Forum Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza Strona Główna

Forum Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza Strona Główna -> Rozstania z rodziną -> a my kochamy i czekamy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oliwia.xxx1




Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ustka/słupsk


PostWysłany: Wto 9:46, 06 Maj 2008    Temat postu: a my kochamy i czekamy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ardawl




Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 17:28, 06 Maj 2008    Temat postu: Witam

Dobrze trafilas przejzyj dokladnie forum i daty postow. Znajdziesz tez pewnie i marynarzowe - popros o kontakt. To dobry pomysl By Nasze Ksiezne wymienialy sie pogladami. Popieram na calej linii. Moze forum ozyje ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika




Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 20:08, 09 Maj 2008    Temat postu:

Przyjaciół nigdy za wiele... Może kiedyś uda nam się gdzieś spotkać, pogadać tak od serca. W końcu coś nas łączy - i nie mam na myśli tekstu z reklamy "francuskie filmy i zgaga"Mruga Kochamy, tęsknimy i czekamy na naszych Marynarzy....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bajkab




Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 0:28, 10 Maj 2008    Temat postu:

A ja tak już czekam 25 lat i ciąglę się łudzę, że może kiedyś wybierze mnie zamiast morza, nierealne prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika




Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 17:18, 10 Maj 2008    Temat postu:

Wiesz w czym rzecz? Pogodzić się na samym początku z zawodem osoby, z którą bierzemy ślub. Teraz miałabym wymagać od mojego Kotka by przestał pływać? Nierealne. Jedyne, co mogę zrobić to porozmawiać z Nim, by w jakiś rejs popłynął później (mamy to szczęście, że nie ma podpisanego kontraktu na stałe i jest to możliwe). Spróbuj, może taki sposób patrzenia na całą sytuację pozwoli, by Tobie na duszy zrobiłoby się lżej? Trzymam kciuki i pozdrawiam:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monikatb




Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:14, 07 Wrz 2008    Temat postu:

Mam 26 lat i jestem trzy lata po ślubie. Mój mąż pływa, od niedawna ale zdecydował się iż zostanie marynarzem. Wypłynot miesiąc temu na 2-gi kontrakt. Tłummaczy się tym że to nasza szansa na zdobycie domu, na posiadanie czegos w życiu, straszne jest to że kosztem nas. Mamy dziecko-2,5 roku. W tym roku widziałam go zaledwie 4 miesiące i na tym to sie skończy gdyż przyjedzie dopiero w grudniu- straszne jest to czekanie, ta ciągła tęsknota, czekanie na smsa-ja śpie z telefonem mając nadzieje że się odezwię a przecież to nie koniec tak ma wyglądać moje całe życie. Czasem mam wrażenie że oszaleje przez to. Mam ochote powiedzieć- zostaw to w cholere!wracaj! przecież tu czekają ludzie którzy ciebie kochają! jak wy dajecie sobie rade? jak wytrzymujecie tą rozłonkę? to co przeżywamy my kobiety marynarzy i sami marynarze to jest nie do opisania, można powiedzieć że nasze życie to dramat!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ardawl




Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 0:01, 11 Wrz 2008    Temat postu: Tęsknota

Tekst mi się wykasował, więc piszę go ponownie. Nikt z nas tu będących w morzu do końca tak naprawdę nie wie, co drugiemu siedzi na duszy czy sercu. Wiadomo, że czasem się zwierza jeden drugiemu, ale nie powie wszak wszystkiego – to, co najważniejsze trzyma przecież dla siebie.
Już tu na forum napisano o mnie, iż jestem za uczuciowy ( jak mniemam jak na marynarza), ale oczywiście tęsknić tęskni każdy, nawet najbardziej twardy hulaka. Często zadawałem i zadaje do tej pory, sobie takie pytanie czy było warto, czy aż takim kosztem rodziny… W sumie zawsze te pytanie pozostanie do końca bez odpowiedzi. Jest wiele za i wiele przeciw, lecz cóż za starym powiedzeniem należałoby powiedzieć jak sobie ułożyłeś tak teraz śpij. Do czego zmierzam, ano do tego, że naszym dziewczyną, żoną należą się szczere podziękowania, szczere ogromne uczucie. Zadając sobie pytanie, co by było gdyby – wyjaśniam je sobie różnie, jednak odpowiedź zawsze dąży do tej jednej kwestii związanej z głęboką miłością, zaufaniem i wspaniałym uczuciem. Można pisać, iż dramat, bo go nie ma, można płakać do poduszki tęsknić do bólu, ale, o czym to świadczy – o tym, iż się Kocha. Z własnego podwórka wiem, iż kiedy się mówi Swojej Wybrance ( Żonie) do słuchawki telefonu niejednokrotnie z zaciśniętym gardłem słowo Kocham – na sto procent ono brzmi inaczej niż te wypowiedziane np. przez zwykłego gościa pracującego na lądzie i mówiącego tak do żony w każdy dzień, przegryzając po robocie paluszki z piwem w ręku. Nie żebym krytykował, tylko tyle, że podkreślam różnicę. Czemu ją podkreślam pracuję na morzu nie krótko, słowo Kocham jest jakby uroczyste, podniosłe, wypowiedziane na serio, podkreślone tęsknotą, jest zapamiętanym obrazem żony Jej zapachem kolorem oczu, tym wszystkim, co wryło się w serce i woła, że tam setki mil ode mnie ona czeka. Czeka w każdej chwili dnia i nocy, ma masę problemów, masę przeżyć, łez, trudności ma na głowie dom, dziecko własną pracę itd., Ale mimo to o każdej porze, gdy tylko odezwie się w domu telefon – słyszę tu na statku jej głos, leje się ciepło na serce, uspokajają się nerwy na starego czy bosmana i wszystko już nie ważne – Ona jest ważna i wiem, że ja jestem ważny dla niej. Słyszę przecież, w każdym wypowiedzianym słowie – Kocham Cię to słowo tu na morzu ma inne ogromne i niespotykane nigdzie indziej znaczenie.
Nie piszę, iż na lądzie bym nie kochał, lecz wiem, iż tylko tu spełnia się prawda o małżeństwie tu doświadcza się inaczej tego sacrum bycia we dwoje. Bo prawdziwa miłość przetrzyma wszystko, tu nabiera się prawdziwego szacunku do Żony.
Moja Żonko złota Moja E Kocham Cię i wiesz o tym – prawda.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nina




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie


PostWysłany: Śro 12:41, 01 Paź 2008    Temat postu:

Ardawl pieknie opisal to co czuja nasi mezowie.

Monikatb wiem,ze trudno jest Ci bo czujesz sie osamotniona.Pomysl jednak,ze Ty masz przy sobie dziecko.... wokol inna rodzine i to jednak ON jest bardziej samotny bo zostawil wszysko co jemu sercu najdrozsze.
Wspieraj go a nie uzalaj sie nad soba.Przy kazdej okazji dawaj mu do zrozumienia,ze czekasz .Wierz mi,ze najmniejszy cien podejrzenia moze zamienic sie w jego glowie w wielki problem.Jesli wasza milosc jest prawdziwa to takie rozstania jeszcze bardziej ja wzmocnia.Z miloscia jest jak z maslem "nieco chlodu utrzymuje ja w swiezosci".To bardzo wazne.
Niejednokrotnie plakalam i nadal poplakuje,ale mimo wszystko czuje sie szczesliwa bo wiem,ze jestem bardzo kochana.Czy byloby tak samo gdyby byl na miejscu??? Widzac malzenstwa wokol, ich "szarpanine" nerwow z szaroscia,rutyna i klotnie o" byle co"to naprawde wole swoje zycie .... role czekajacej,tesknacej.My nie mamy czasu na klotnie.Kazda chwile dana nam przez los zamieniamy w piekno.To dla mojego marynarza jest wazne,ze ma jeden docelowy port gdzie czeka go sama slodycz.A dla mnie sama radosc,ze moge mu ten jeden jedyny port stworzyc.
Monika zycze Ci wytrwalosci ... bo tej potrzeba duzo.
Nie nazwalabym mojedo zycia dramatem bo mam sygnaly,ze bardzo duzo kobiet mi zazdrosci.Zwlaszcza swiezosci uczuc.Widzac nas razem mowia,ze po naszych oczach poznaja jak jestesmy w sobie zakochani.Czego chciec wiecej od zycia.Szczerze piszac to nie chcialabym go miec na codzien.... zmeczonego,zapracowanego i nie zauwazajacego ze istnieje.Jestesmy dla siebie zawsze "swietem" a w rozstaniach najpiekniejszym wspomnieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ardawl




Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 3:36, 02 Paź 2008    Temat postu: Dokładnie tak

W sumie nic dodać nić ująć. Może tylko tyle iż fajnie jest szaleć za własną żoną mając na karku juz pewien małżeński staż. Widzieć ją tak samo szczęśliwą i świerzą, uśmiechniętą i wiecznie piękną i kochającą tak naprawdę a nie tylko z przyzwyczajenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misia




Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia


PostWysłany: Sob 2:22, 05 Lut 2011    Temat postu:

Widzę, że wpisy były tutaj dawno, jednak są ponadczasowe.. Ja też czekam na swoją miłość i choć często mam wątpliwości czy dam radę, to trwam, bo to co czuję jest prawdziwe i wiem, że bez Niego życie nie miałoby sensu.. Czasem tyle słów ciśnie się na usta, jednak koniec końców nie żalę się, bo wiem że On tam ma trudniej. Poniekąd wiem co czuje, bo również zostaję sama, rodzinę mam kawałek stąd a każdy mój dzień to pustelnia i samotnia pełna oczekiwań na każdy sygnał telefonu, sms, mail.. Cokolwiek..

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zoldiar




Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 21:12, 18 Lis 2011    Temat postu: pomocy...

jestem zoną marynarza i już sobie nie radzę z tęsknotą...
czy wiecie może gdzie można w szczecinie szukac pomocy... ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ona25




Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 17:14, 07 Sty 2012    Temat postu:

hej a ja poznalam faceta ktory jest marynarzem..ogolnie wszystko jest okej..dopoki nie zaczynam z nim tematu jego pracy....bardzo mi sie podoba dogadujemy sie...ale obawiam sie czy taki zwiazek bedzie na dluzsza mete..poniewaz z reguly jestem osoba..ktora lubi miec przy sobie druga połówke..i czasem nawet tygodniowy brak niedobrze na mnie wpływał..co o tym mysliscie:(? jak na to patrzec? czuje sie jakbym wybierala..po czesci samotnosc..wiazac sie z nim:(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malgosia123




Dołączył: 24 Lut 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 19:25, 24 Lut 2012    Temat postu:

A ja mam pytanie czy jesteście czasem zazdrosne o to że oni mogą sobie zwiedzać odległe kraje i miejsca w których Wy nigdy nie będziecie? Mnie czasami dopada taki moment kiedy mój chłopak opowiada mi o Hong Kongu czy innych miejscach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selcia




Dołączył: 11 Maj 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk


PostWysłany: Pią 20:39, 11 Maj 2012    Temat postu:

Nie przepadam za dalekimi podróżami, chociaż chciałabym zwiedzać Wesoly Zazdrosna bym o to nie była, a wręcz cieszyłoby mnie jakby opowiedział Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza Strona Główna -> Rozstania z rodziną Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin